Groszkowy zawrót głowy

Ciekawostka z wiatrakowa.  

Czy wiecie, że w Holandii nie ma ani supermarketów, ani galerii handlowych z prawdziwego zdarzenia? To był chyba największy szok jaki tutaj przeżyłam po przeprowadzce. I tak naprawdę długo nie mogłam uwierzyć w to, że nie ma tutaj czegoś na wzór Galerii Krakowskiej czy Carrefoura. Największy market, którzy Holendrzy hucznie nazywają supermarketem do Albert Heijn i jest mniej więcej wielkości dużej Biedronki. Irytujące jest to bardzo, bo w związku z tym, że markety są małe, maja bardzo okrojony i ubogi asortyment. Na próżno szukać alejki z 50 różnymi markami makaronów. Znajdziemy co najwyżej jeden regał z góra 3 markami do wyboru. Tak samo jest z każdym jednym produktem. Brak wariacji, mała konkurencja. Strasznie ciężko się do tego przyzwyczaić. Poza tym to zdecydowanie nie przystoi na tak wysoko rozwinięty kraj jak Holandia. No i nie muszę wam pewno tłumaczyć jak bardzo denerwujący jest brak Galerii Handlowych. Dziś w poszukiwaniu butów zeszłam całe miasto wzdłuż i w szerz, nogi mi do tyłka wchodziły, nie wspomnę o zakupach zimą. Ciągłe zdjemowanie kurtek, szalików, czapek w przymierzalniach…koszmar… Pojawiają się gdzie nie gdzie małe centra handlowe, ale z max 20-30 sklepikami. Nie pozostaje nic innego jak nadzieja, że kiedyś to się zmieni i doczekamy się centrów handlowych z prawdziwego zdarzenia.

płaszcz – Zara

bluzka – Mango

spodnie – Zara

naszyjnik – Zara

buty – H&M

bransoletka – Pieces

Ciekawostki z Holandii, Ciekawostki z Wiatrakowa, polka dots, zara

Komentarze (37)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

do góry

ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ MOJEGO AUTORSTWA I ZGODNIE Z PRAWEM AUTORSKIM , BEZ MOJEJ ZGODY NIE MOGĄ BYĆ NIGDZIE WYKORZYSTANE! JEŚLI CHCESZ UŻYĆ MOICH ZDJĘĆ SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ : addictedtopassion@gmail.com