JEDZIESZ NA WAKACJE? ZOBACZ BEZPŁATNIE JAK ROBIĆ LEPSZE ZDJĘCIA!

Jeśli też chcesz robić takie zdjęcia jak ja, mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Przygotowałam dla Ciebie 80 minutową, bezpłatną lekcję fotografii w której zdradzam Ci moje fotograficzne sekrety. Kliknij poniżej i uzyskaj dostęp do lekcji.

Hotel Secret Royal Beach – Dominikana

Hotel Secret Royal Beach to zdecydowanie najlepszy i najpiękniejszy hotel w jakim byliśmy. Naprawdę, gdybym nawet bardzo się starła, to ciężko znaleźć jakieś minusy. Jest to przykład idealnego hotelu na wakacje all inclusive. A jedną w największych zalet jest to, że jest to hotel dla dorosłych, więc tym samym idealny na podróż poślubną.

Pokoje – bardzo przyjemne. Czyściutkie. Sprzątane chyba ze dwa razy dziennie. Zawsze zostawiali nam w pokoju jakąś niespodziankę, albo kwiatki, albo czekoladki, albo jakieś łabądki z ręczników. No i najważniejsze, ponieważ Resort naprawdę spory i przejście z pokoju, który znajdował się prawie przy samej plaży do lobby w którym odbywały się codziennie jakieś animacje zajmowało trochę czasu mogliśmy zadzwonić zawsze po boya hotelowego, który przyjeżdżał po nas wózkiem golfowym i zawoził bez najmniejszego problemu. A najlepsze jest to że nigdy nie trzeba było na niego dłużej czekać niż 5 mi 🙂 niesamowite 🙂

O obsłudze już wam troszkę pisałam. Pracują tam niesamowici ludzie. Aż trudno w to uwierzyć, że za każdym razem kiedy wchodziliśmy do restauracji personel witał nas po imieniu 🙂 Za każdym razem dostawaliśmy kelnera, który się nami opiekował przy kolacji. Ich uprzejmość naprawdę nie do opisania. Nigdzie więcej jak do tej pory z taką uprzejmością się nie spotkałam.

Jedzonko – PRZEPYSZNE – przepięknie podane, normalnie chodziłam do bufetu po trzy razy. Codziennie był jakiś tematyczny wieczór, jakiś inny rodzaj kuchni. Włoska, Japońska, Chińska, Tradycjonalna i kilka innych. Naprawdę każdy znalazł coś dla siebie. A najpyszniejsze to były desery 🙂 Uwielbiałam je po prostu 🙂 Na plaży też codziennie coś się działo, albo jakaś paelia albo świeżusieńkie kokosy, albo jakiś grill. Żyć nie umierać. Bardzo duża ilość tematycznych restauracji. W samym Secret były trzy restauracje, z których można było codziennie korzystać, ale można też korzystać z  siedmiu restauracji należących to znajdującego się zaraz obok Larimar Punta Cana Resort. Można też korzystać z ich barów i basenów. Także nawet jeśli by komuś nie spasowało jedzonko w głównej restauracji to i tak codziennie mógł się stołować w jednej z restauracji a la carte.

Rozrywki – ech, czego tam nie było. W związku z tym, że można było korzystać także z atrakcji hotelowych Larimar czasami trudno było się zdecydować co wieczorem robić. Przede wszystkim codziennie był jakiś koncert i codziennie inny zespół na żywo. Do tego różnego rodzaju pokazy, albo jakichś akrobatów na linach, albo ziewanie ogniem, albo pozy jakichś tańców. Było też casyno od którego musiałam Marcela trzymać z daleka, bo Argentyński przyjaciel od organków codziennie chciał mi go tam wyciągać 🙂 hehhh…ci faceci 🙂 Poza tym w ciągu dnia cały czas coś się działo. Rano joga na plaży – coś wspaniałego 🙂 Później aquaerobic, kurs tańca, nauka robienia drinków, różnego rodzaju degustacje, pokazy. Nawet spędzając całe dnie na terenie hotelu nie można było się nawet przez pięć minut nudzić 🙂

 I jeszcze kilka wschodów słońca 🙂

I tym miłym akcentem kończymy opowieści z Dominikany 🙂 Mam nadzieję, że się wam podobało 🙂 Kolejne opowieści będą z…no właśnie…jakieś życzenia? 🙂 Hotel Secrets Royal Beach Punta Cana mozecie zarezerwować na booking.

Secret Royat Beach, wakacje dominikana

Komentarze (19)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

do góry

ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ MOJEGO AUTORSTWA I ZGODNIE Z PRAWEM AUTORSKIM , BEZ MOJEJ ZGODY NIE MOGĄ BYĆ NIGDZIE WYKORZYSTANE! JEŚLI CHCESZ UŻYĆ MOICH ZDJĘĆ SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ : addictedtopassion@gmail.com