JEDZIESZ NA WAKACJE? ZOBACZ BEZPŁATNIE JAK ROBIĆ LEPSZE ZDJĘCIA!

Jeśli też chcesz robić takie zdjęcia jak ja, mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Przygotowałam dla Ciebie 80 minutową, bezpłatną lekcję fotografii w której zdradzam Ci moje fotograficzne sekrety. Kliknij poniżej i uzyskaj dostęp do lekcji.

Kinderdijk

 

Dziś mam dla was kochani kolejny post z Wiatrakowa. Tym razem z miejsca, które chyba najbardziej kojarzy się wszystkim z Holandią. Miejsce, gdzie na stosunkowo niewielkiej powierzchni znajdziemy największą ilość holenderskich wiatraków i to uwaga, działających wiatraków, które są zamieszkiwane przez miejscową ludność. Zaraz po Keukenhof jest to najczęściej odwiedzane miejsce w Holandii. Zjeżdżają się tutaj turyści z całego świata. Być w Holandii i nie odwiedzić tego pięknego miejsca to niemal tak samo jak pojechać do Paryża i nie zobaczyć wieży Eiffla.

Kinderdijk – bo to o nim mowa, to niewielka miejscowość, a właściwie wieś, położona ok 15 km na wschód od Rotterdamu. Położona jest ona na polderze, do którego osuszania zbudowano system wiatraków z których 19 zachowało się do dziś. Są one rozmieszczone po dwóch stronach kanału, tak, aby mogły sterować poziomem wody. Wzdłuż kanału znajduje się wygodna ścieżka rowerowa i chodnik, dzięki którym możemy przechadzać się, tak, aby zobaczyć każdy z wiatraków.Każdy z wiatraków jest zamieszkały, a jeden z nich został udostępniony do zwiedzania. Być w wiatraku w czasie jego pracy jest niezapomnianym i jednocześnie zaskakującym wrażeniem!

Nazwę Kinderdijk, można przetłumaczyć jako “Dziecko Grobli”. Skąd ta nazwa? Wg lokalnej legendy w 1421 roku Holandię nawiedziła straszna powódź. Burze i sztormy szalały. Prawie wszystko było pod wodą. Fale przetaczały się przez groble. Morze wdarło się w głąb lądu. Przyszedł czas, że sztormy prawie ucichły na jeziorze. Nagle ktoś zauważył drewnianą kołyskę unoszącą się na wodzie. W kołysce był kot, który przeskakiwał w przód i tył. Jak się okazało, kot, cały czas próbował utrzymać równowagę kołyski, aby woda nie wlała się do środka. W pewnym momencie kołyska przypłynęła do wystającej z nad wody, grobli. Wtedy zauważono, że na dnie kołyski śpi maleńkie dziecko…Stąd nazwa wioski…

W Kinderdijk byłam już dwa razy i na pewno zawitam tam jeszcze nie raz. Jest to według mnie jedno z najprzytulniejszych miejsc w Holandii. W wiosenny wieczór gdy już nie ma turystów, a słońce świeci jeszcze do 20-tej, można spacerować tam godzinami. Możemy też wynająć rower i zrobić sobie rowerową przejażdżkę. Przy odrobinie szczęścia możemy się załapać na przepiękny zachód słońca 🙂

Informacje praktyczne. Do Kinderdijk dostaniemy samochodem, autobusem z Utrechtu lub metrem z Rotterdamu. Autobusem najlepiej z dworca głównego w Utrecht. Linią nr 90 dotrzemy pod główne wejście Kinderdijk. Metrem nr 90 z Rotterdam Zuidplein w strone Utrechtu wysiadamy w Alblasserdam. Jeśli wybierzemy się samochodem musimy liczyć się z opłatą parkingową w wysokości 5 euro. Wstęp do Kinderdijk jest bezpłatny. Za wstęp płacimy jedynie przy wejściu do muzeum.

Co zobaczyć w Holandii, Kinderdijk

Komentarze (43)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

do góry

ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ MOJEGO AUTORSTWA I ZGODNIE Z PRAWEM AUTORSKIM , BEZ MOJEJ ZGODY NIE MOGĄ BYĆ NIGDZIE WYKORZYSTANE! JEŚLI CHCESZ UŻYĆ MOICH ZDJĘĆ SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ : addictedtopassion@gmail.com