JEDZIESZ NA WAKACJE? ZOBACZ BEZPŁATNIE JAK ROBIĆ LEPSZE ZDJĘCIA!

Jeśli też chcesz robić takie zdjęcia jak ja, mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Przygotowałam dla Ciebie 80 minutową, bezpłatną lekcję fotografii w której zdradzam Ci moje fotograficzne sekrety. Kliknij poniżej i uzyskaj dostęp do lekcji.

Nasz sprzęt – czyli czym fotografujemy?

Tak jak wam obiecałam w poprzednim poście, pojawi się na blogu nowy cykt tematów fotograficznych. Będę starać się przekazać wam swoją wiedzę, którą też sama cały czas rozszerzam, bo jak wiadomo, temat długi jak rzeka i głęboki jak ocean. Myślę, że najlepszym postem otwierającym tę serię będzie post, na który wielu z was bardzo długo czekało. Może nawet za długo 🙁 Za co od razu z góry przepraszam, bo kilka osób dość regularnie dopytywało, kiedy ten post się pojawi. Ale nie myślcie sobie przypadkiem, że ja nie chciałam się z wami tą informacją podzielić, po prostu najzwyczajniej w świecie, strasznie ciężko mi było się za tego posta zabrać i zawsze było coś ważniejszego, pilniejszego. No ale oto jest, więc cieszmy się chwilą 🙂 Wy, że w końcu jest, a ja że w końcu jego pisanie mam za sobą 🙂 A zatem, czym fotografujemy?

Aparat Nikon D800

Fotografujemy nim od prawie dwóch lat i jesteśmy bardzo, ale to bardzo zadowoleni. Do tego stopnia, że kiedy dowiedzieliśmy się, że przestali je produkować, kupiliśmy drugi taki sam. Ponieważ fotografią zajmujemy się zawodowo, drugi aparat bardzo szybko okazał się niezbędny. Zapytacie zapewne dlaczego Nikon, a nie Canon? Wiadomo, każdy fotografuje coś innego i ma swoje preferencje. My możemy jedynie subiektywnie i ze swojego punktu widzenia odpowiedzieć na to pytanie. Przed Nikonem przez 5 lat fociliśmy Canonem, najpierw był to Canon EOS 5D MarkII, później Canon EOS 5D MarkIII. Pamiętam, że zawsze kiedy przeglądaliśmy zdjęcia innych fotografów, widzieliśmy różnicę pomiędzy zdjęciami z Canona z Nikona. Te z Canona, oczywiście były super, i nie można nim absolutnie niczego zarzucić, natomiast te z Nikona, miały w sobie to coś, czego nam właśnie brakowało. Najważniejszym powodem dla, którego przeszliśmy na Nikona, było to, że Nikon ma dużo większy zakres dynamiki. Co oznacza, że na białym czy na czarnym kolorze widzimy więcej szczegółów. Zdjęcia z Nikona mają więcej pixeli, czyli są dużo większe, dzięki czemu możemy je bez ograniczeń kadrować, nie tracąc przy tym na jakości. Kolejną rzeczą jaka przemówiła na korzyść to odcienie skóry, które przy fotografowaniu Nikonem są bardziej naturalne. Jak wiecie uwielbiamy fotografować w podróży. Różnego rodzaju krajobrazy itd. Tutaj również lepiej się sprawdza Nikon, bo przy zbliżeniu np na drzewo, czy jakiś obiekt daleko od nas odsunięty widzimy dużo więcej szczegółów przez co zdjęcia sprawiają wrażenie ostrzejszych. I ostatni choć wcale nie najmniej ważny argument, to Nikon zdecydowanie lepiej współpracuje z obiektywami Sigma Art, które są w tym momencie najlepszymi obiektywami na rynku. Canon natomiast ma zdecydowanie jedną dużą przewagę. Przy wysokim ISO, mamy mniej szumów.

Nikon-d800

Aparat Nikon D810

To nasz nowy nabytek. Wymieniliśmy całkiem niedawno jednego Nikona D800 na D810. Czy było warto? Oj było i to nawet bardziej niż się tego spodziewałam. Zdziwiła mnie przede wszystkim bardzo dobra jakość zdjęć przy wysokich czułościach rzędu ISO 3200 i 6400. Dużo lepiej niż w Nikonie D800, co idealnie nam się przydaje przy fotografowaniu ślubów oraz koncertów. Poza tym pojedynczy autofokus D810 trafia w punkt ostrości bez problemu z czym w D800 czasami był problem. WD810 autofokus jest zdecydowanie szybszy. No i ogólnie mam wrażenia, że mimo i matryca ma tę samą rozdzielczość w obu aparatach to D810 robi jakościowo lepsze zdjęcia. D810 umożliwia także kręcenie filmów Full HD przy prędkości 50 i 60 kl/s. dając większą płynność ruchu (D800 – 25 i 30kl/s) oraz ma większą szybkostrzelność od 5 do 7 kl/s.

Nikon-d810

Obiektyw Nikkor 24-70mm f2.8

Ten obiektyw zakupiliśmy na samym początku razem z aparatem. Na tamten moment było to najlepsze rozwiązanie, żeby nie kupować od razu kilku obiektywów, a żeby jakość zdjęć była dobra. To bardzo uniwersalny obiektyw, który znajduje się w plecaku chyba każdego fotografa. Idealny do podróży, ale także na śluby. Można nim fotografować i krajobrazy i ludzi. Wiadomo, do porterów już mniej się nadaje, ale od tego oczywiście mamy inne obiektywy.

Obiektyw Nikkor 70-200mm f2.8

Tak samo jak w przypadku powyższego obiektywu. Zakupiliśmy go razem z aparatem. Idealne przedłużenie 24-70mm. Świetnie sprawdza się na sesjach plenerowych. Ja używam go głównie do fotografowania dzieci, zdjęć rodzinnych, czy ślubnych na zewnątrz. Przy zbliżeniach uzyskujemy idealnie rozmyte tło. We wnętrzach raczej mało przydatny. Za duży zoom. W podróż zabieramy go bardzo rzadko. Mieliśmy tylko na Safari, tam wręcz niezastąpiony i na Kubie, gdzie też się przydał, mogliśmy w Hawanie zrobić kilka portretów z daleka. Niestety jego waga jest dużym minusem. Taszczenie go cały dzień w plecaku, czy chociażby godzinna sesja, mocno daje się odczuć wieczorem w mięśniach 🙂

Obiektyw Sigma Art 50mm f1.4

To mój zdecydowanie numer jeden. Najlepszy obiektyw jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Dość dużo czasu i pieniędzy zajęło nam, żeby znaleźć idealny obiektyw do portretów. Wydaliśmy kilka razy sporą sumę, na coś co zupełnie nam się nie sprawdziło. Najpierw kupiliśmy 50mm Nikkora f1.4 Niestety zupełnie nie rzucił nas na kolana. Potem spontanicznie po dobrej rekomendacji w sklepie kupiliśmy 50mm Zeissa. To była chyba największa pomyłka. Tym bardziej, że ostrość trzeba ustawiać ręcznie, a my nie mamy tego we krwi, więc większość zdjęć wychodziła rozmazana. I dopiero kiedy wyszła Sigma Art, zrobiliśmy kilka testów i zdecydowaliśmy kupić. Do trzech razy sztuka 🙂 Ten obiektyw zostaje z nami na zawsze 🙂 Pod względem ostrości nie ma ze sobą równych. Teraz czekamy na 85mm. Jak tylko wyjdzie i będzie tak samo dobra jak 50-tka, to już wiem, jaki będzie nasz kolejny obiektyw.

Obiektyw Sigma Art 24mm f1.4

To nasz w sumie najnowszy obiektyw z serii Sigma Art. Po dobrym doświadczeniu z 50-tką, kupiliśmy 24mm. Fotografując śluby na dwa aparaty, musieliśmy dokupić drugi obiektyw. I to również był strzał w 10. Jest tak samo dobry jak 50. Idealnie nadaje się do fotografowania ślubów. Dzięki temu, że ma przesłonę f1.4 świetnie się sprawdza nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Jest idealny do większości ujęć z przygotowań, do kościoła czy urzędu stanu cywilnego, ale także idealnie sprawdza się na parkiecie. No i na pewno zabierzemy go w podróż do Nowej Zelandii. Jeśli ktoś by się wahał pomiędzy Nikkorem 24-70 a stałką Sigmy, to odpowiedź jest tylko jedna. Sigma Art!

Obiektyw Nikkor 14-24mm f2.8

Czekalismy dość długo aż Sigma wypuści jakiś dobry obiektyw szerokokątny, no ale się nie doczekaliśmy. A że bardzo nam na ślubach brakowało czegoś do małych pomieszczeń oraz na parkiet kupiliśmy Nikkora 14-24mm f2.8. Jakość zdjęć rewelacyjna, nie ma się do czego przyczepić. Idealnie sprawdza się w ciemnych pomieszczeniach. W Nowej Zelandii świetnie radził sobie ze zdjęciami pod słońce co mnie bardzo ucieszyło. Ogólnie jesli ktoś ma potrzebę posiadania takiego obiektywu to polecam.

Nikon-14-24mm

Nikon Speedlight SB-910

Lampa reporterska to jest taki niezbędnik każdego fotografa. Wiem, że nie wszyscy przepadają za zdjęciami z lampą, ja sama też nie lubię i jeśli tylko obiektywy sobie radzą, to staram się ich nie używać, ale czasami wyjścia nie ma i taki flash często ratuje nam tyłek. Niezbędny na ślubach. Praktycznie w każdym kościele, czy urzędzie stanu cywilnego panują średnio przyjazne warunki oświetleniowe i wtedy zawsze możemy się wspomóc. Posiadamy dwie sztuki.

Filtr polaryzacyjny połówkowy

Bez niego nie ruszamy się na żadne wakacje. Ostatnio jadąc na Curasao zapomnieliśmy i po pierwszym dniu pojechaliśmy do sklepu po filtr. Bez niego nie dało się fotografować. Jak dla mnie przy takiej ilości światła to taki filtr jest niezbędny. Czasami zdarza się nam używać go również na plenerach ślubnych, ale raczej rzadko mamy w Wiatrakowie tyle słońca 🙂

To w zasadzie cały nasz sprzęt na ten moment. Brakuje nam jeszcze jakiegoś obiektywu szerokokątnego do małych pomieszczeń i na parkiet. Zastanawiamy się nad czymś w rodzaju 14 lub 16mm. Ale póki co nie ma żadnych rewelacji. Czekamy aż Sigma Art wprowadzi coś fajnego 🙂

 

about me

Komentarze (51)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

do góry

ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ MOJEGO AUTORSTWA I ZGODNIE Z PRAWEM AUTORSKIM , BEZ MOJEJ ZGODY NIE MOGĄ BYĆ NIGDZIE WYKORZYSTANE! JEŚLI CHCESZ UŻYĆ MOICH ZDJĘĆ SKONTAKTUJ SIĘ ZE MNĄ : addictedtopassion@gmail.com