Jak dopasowuje swoją garderobę w podróży?
Jeszcze jakiś czas temu na zdjęciach wakacyjnych pojawiałam się sporadycznie. Po pierwsze i tak zwykle aparat jest w moich rękach, a po drugie jakoś niespecjalnie lubiałam zakłócać piękne widoki swoją osobą. Zawsze bardziej podobały mi się pocztówkowe zdjęcia….dopóki nie okryłam, że przy odrobinie wysiłku, wcale nie trzeba swoją osobą “psuć widoku”, można go nawet poprawić 🙂 Warunek jest jeden, musimy się ładnie w ten widok wkomponować. Nie tylko tym gdzie stoimy, jaką powierzchnię zdjęcia stanowimy, ale przede wszystkim co mamy na sobie ubrane. I o tym ostanim właśnie chciałam napisać wam dziś dwa słowa. Po naszej podróży do Ameryki dostałam od was całą masę wiadomości z zapytaniami o ubrania, o to gdzie je kupuje, jak to robie, że na zdjęciach wszystko wyglada tak ładnie i spójnie? Absolutnie nie jest to kwestia przypadku. Każda stylizacja była dokładnie zaplanowana i przemyślana. Jaki jest na to mój sposób?
Planuję co założę w danym dniu jeszcze w domu.
Przygotowując się do podróży, wiem co w którym dniu dokładnie będziemy robić i jakie miejsca odwiedzać. Googluję sobie zawsze zdjęcie z tych miejsc i badam kolory, potem otwieram szafę i patrzę co by się tutaj idealnie komponowało. Nie tylko pod względem koloru ale też stylu jaki w danym kraju panuje. I tak w USA postawiłam na amerykański styl, dużo jeansu, boho, trochę country, w zależności od tego w jakim stanie się znajdowaliśmy. Na Bali wybrałam kolory ziemi, zgniłe zielenie, beże, motywy kwiatowe oraz indonezyjskie wzory. W tropiki zawsze zabieram to co idealnie kombinuje się z turkusem i kolorem morza, adidasy i leginsy zostawiam zawsze w domu 🙂 Dzięki temu jeszcze przed wyjazdem wiem dokładnie, co w który dniu założę.
Spodnie – Primark, Koszulka – Only, Narzutka – Zaful
Sukienka – Primark, Koszula – Primark
Spodnie – Primark, Narzutka – H&M
Bluzka – H&M, Spodnie – Primark
Nie zabieram ze sobą więcej niż to potrzebne.
Dzięki temu, że na każdy dzień mam przygotowaną stylizację, nie zabieram ani jednej niepotrzebnej rzeczy. Moja walizka na 18 dni ważyła 13kg, czyli trochę wiecej niż bagaż podręczny. Sekretem jest używanie tych samych elementów w różnych zestawach. Biorąc jeansowe spodnie, miałam je co najmniej 5 razy na sobie w różnych kombinacjach. To samo krótkie spodenki, czy jakąś narzutkę. Miałam ze sobą tylko dwie pary butów, które pasowały do wszystkich stylizacji. Wygodne botki na chłodniejsze dni (ktore przejechały ze mną już pół świata i już ledwo zipią, ale są tak wygodne, że nie zamieniłabym je na nic innego) i ukochane birckenstocksy na cieplejsze dni (które w USA gdzieś zapodziałam, buuu:(). Na miejscu nie mogłam się jednak powstrzymać i kupiłam kowbojki 🙂
Sukienka – Choccolate
Bluzka – H&M, Spodnie Primark, Koszula – Zara
Jak się spakować?
Odkryłam ostatnio ciekawą metodę na pakowanie. Ponieważ, ze względu na pojemność bagażnika w Mustangu, nie mogliśmy ze sobą zabrać dwóch walizek, zabraliśmy jedną walizkę i jedną plecako-torbę. Nie lubię plecaków, bo wszystko się w nich gniecie i ciężko cokolwiek w nich znaleść. Ubrania poukładałam dzień po dniu całymi zestawami + do tego ubrania na te dzień dla Marcela i podzieliłam na dwa bagaże. Do walizki wszystko na pierwszą połowę podróży + kosmetyki i inne potrzebne na codzień rzeczy. A do plecaka spakowałam wszystko na drugą część podróży. W związku z tym plecaka w ogóle nie wyciągaliśmy z bagażnika, korzystaliśmy tylko z walizki gdzie ubrania poukładałam od pierwszego do ostatniego dnia, zawsze brałam pierwszy zestaw z góry, a póżniej zużyte ubrania odkładałam na spód. Po skończeniu zestawów zamieniałam je z tymi w plecaku. Pierwszy raz się tak spakowałam i sprawdziło się rewelacyjnie, szczególnie jak codziennie śpi się w innym miejscu, mniej noszenia, rozpakowywania i szukania gdzie co w jakiej torbie. Polecam bardzo!
Spodenki – Primark, Koszulka – H&M, Narzutka – Zaful
Spodenki – Primark, Bluzka H&M, Koszula – Zara
Sukienka – Primark
Gdzie kupuję ubrania na podróż?
Nie ma co ukrywać, przed każdą podróżą kupuje sobie coś nowego, ale ponieważ z założenia są to rzeczy, których nie noszę na codzień, nie muszą one być jakiejś super jakości. Czasami zakładam je raz i potem czekają sobie w szafie do kolejnej podróży, pod warunkiem że będą oczywiście pasować do danego kierunku 🙂 Gdzie zatem kupować ubrania, żeby nie zbankrutować?
Primark – pierwszy sklep stacjonarny jaki odwiedzam przed każdą podrożą. Zawsze maja ciekawe kolekcje, modne kolory i fajne wzory. Szczególnie jeśli wybieram się na wakacje w tropikach. Uwielbiam kupować tutaj stroje kąpielowe, są tak tanie, że nawet nie trzeba czekać na wyprzedaże 🙂 klapki, różnego rodzaju narzutki czy krótkie spodenki. Za grosze można skompletować garderobę na cały tydzień 🙂 Jakość wystarczająco dobra jak na wakacyjne wyjazdy.
H&M– jeśli czegoś nie uda mi się kupić w Primarku to na pewno znajdę w H&M 🙂 Co roku mają ciekawe kolekcje. Jakościowo ciut lepiej niż Primark, ale cenowo też trochę drożej. Lubię tutaj kupować bluzki i koszulki. Często mają ciekawe wzory i motywy z najnowszych trendów. Kiedy potrzebuję jakiś konkretny kolor, to właśnie tutaj znajduje.
Zaful – a jeśli nie uda mi się zrobić zakupów w powyższych sklepach, to zawsze zostaje Zaful. Tam mają dosłownie wszystko. Najpiękniejsze stroje kąpielowe 🙂 Sukienki, narzutki i kombinezony. Trzeba tylko uważać z rozmiarówką, bo jest dość mocno zaniżona. No i trzeba zamówić na czas, bo przesyłka różnie idzie. Czasami dojdzie w tydzień, a czasami trzeba trochę dłużej czekać. Ale zdecydowanie warto. Ja już właśnie robiłam zamówienie na kolejny wyjazd. Na Majorkę. Oto co niebawem do mnie przyjdzie 🙂
Sukienka – Zaful
Buty Oysho, Bluzka i spodenki – Zaful
Strój kąpielowy – Zaful
Spodnie – Oysho, Bluzka – Oysho
Dodam tylko, że Zaful w tym momencie świętuje swoją 4 rocznicę w związku z czym pod linkiem Zaful 4th Anniversary znajdziecie fajne promocje.
Kasia
Marylko jesteś niesamowita! Jak to mówią plan to podstawa i jak widac sprawdza się. Twój country image szalenie mi się podoba, wygladałaś MEGAstycznie. Ściskam
Maryla
Dziekuje Kasiu 🙂
Rybkagzo
Witaj,
Marylko piękne stylizacje, zawsze ekstra dopasowane do okoliczności, tak jak napisałaś. Wiesz, że też stosuję taką metodę. pakuję wszystko z przemyśleniem co na jaki dzień i w jakie miejsce??
Nie są to aż tak piękne zestawy ale czasem się uda?
Pozdrawiam,
Krzysiek | idziemyDalej.pl
Wow! Otworzyłaś mi oczy na “podróżniczą modę”. Nigdy nie zwracałem na to uwagi, dla mnie zawsze liczył się tylko aspekt praktyczny… a jak widać można inaczej 🙂
Ania
I A te wiązane botki z jakiego sklepu pochodzą?
Maryla
Ojejku, sa tak stare ze nie pamietam 🙁 chyba z 5 lat juz maja albo i wiecej.
Natalia
Ojojoj przepiękne zdjęcia, a jeszcze ładniejsze stylizacje! Chciałabym tak fantastycznie wychodzić na zdjęciach! Super! Będę zaglądać na pewno częściej <3
http://bitasmietanka.blogspot.com
Jonny
Zawsze poznam amerykańską turystkę w Europie… ale ty łatwo się wtapiasz w tłum 😀
Wioleta
Masz dobry pomysł z tymi stylizacjami. Ja też do tej pory unikałam zdjeć, ale chyba czas najwyższy to zmienić. Stany co prawda w tym roku mam juz za sobą, ale tam można wracać i wracać
Dzięki za inspirację 🙂
Magda | Dobrze podróżować
Też dawniej skupiałam się na zdjęciach samych krajobrazów, ale z czasem zrozumiałam, że postać na zdjęciu może fajnie wyostrzyć zdjęcie i staje się takim punktem centralnym. I ubrania serio dodają fajnego klimatu.
Przepiękny strój z tym kimono i bluzką z łapaczem. Oraz genialne kowbojki! I wszystkie stylizacje mają super kliamt <3
Maryla
Dziekuje Madzia 🙂 Dokladnie tak samo mysle, czlowiek dodaje zdjeciu klimatu i ducha 🙂
Olga
nigdy nie umiałam się pakować i raczej nie nauczę, nawet na weekendowy wyjazd nie umiem sobie zaplanować strojów : D
Maryla
Hahaha, no takie rzeczy mozna sobie wypracowac i sie nauczyc 🙂