Hallerbos – niebieski las w Belgii usłany hiacyntami
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam w internecie zdjęcie fioletowego dywanu położonego w starym lesie, byłam pewna, że to dzieło photoshopa, ale kiedy zaczęłam się zdjęciu przyglądać, oczy coraz bardziej otwierały mi się ze zdziwienia, to miejsce istnieje naprawdę! Tylko gdzie? Wujek google szybko wskazał właściwą odpowiedź, mało tego od razu pokazał mi, ile czasu potrzebuję, żeby znaleść się w magicznym lesie. Zaledwie 2,5 godziny! O mało nie spadłam z krzesła! Takie, cudo, tak blisko mojego domu a ja o nim nigdy nie słyszałam! Najchętniej wsiadłabym w samochód i pojechała tam od razu, ale to był środek lata i szansa na to, że zastałabym na miejscu niebieski dywan była znikoma. Ale za to miałam plan na najbliższą wiosnę 🙂 I kiedy tylko wiosna zaczęła się zbliżać od razu zabrałam się za planowanie weekendowego wyjazdu do zaczarowanego lasu. Dywan utkany z niebieskich dzwonków przyciąga co roku turystów oraz fotografów z całego świata. Każdy chce zobaczyć, czy to miejsce istnieje w rzeczywistości 🙂 Potwierdzam, istnieje, zobaczcie sami 🙂
Gdzie znajduje się niebieski las, Hallerbos?
Hallerbos, znajduje się w Belgii, w pobliżu niewielkiej miejscowości Halle, jakieś pół godzinki na południe od Brukselli. Tak więc wizytę w tym magicznym lesie można bardzo sprawnie połączyć z wizytą stolicy Belgii, czy Antwerpii. Można wpaść na pyszne flamandzkie frytki z majonezem popite kuflem belgijskiego piwa i zagryzione rozpływającymi się w ustach, belgijskimi czekoladkami. Ponieważ my już jedno i drugie miasto odwiedziliśmy jakiś czas temu, zdecydowaliśmy się na krótką wizytę w Brugii, kolejnej belgijskiej perełki. O niej opowiem wam innym razem.
Kiedy kwitną hiacynty w Hallerbos?
Hiacynty kwitną na wiosnę. Jednak, żeby las był spowity w niebieskich dzwonkach ważne jest aby być tutaj w pełni rozkwitu. Okres kwitnienia hiacyntów w zależności od ilości słońca, może wynosić między 2-3 tygodnie. My byliśmy w tamtym roku czyli w 2017 dokładnie w weekend 14-15 kwietnia i byliśmy dosłownie tydzień za wcześnie. Dzwoneczki nie były na tyle duże/rozwinięte aby zasłonić zielone listki w związku z czym nie sprawiały wrażenia niebieskiego dywanu. Jeśli będziecie się wybierać to najlepiej śledzić na bieżąco rozwój hiacyntów na oficjalnej stronie Hallerbos. Tam znajdziecie filmiki, które zamieszczane są niemal codziennie i możecie obserwować stopień niebieskości: Hallerbos. Widać, że w tym roku pełny rozkwit będzie jeszcze później, na moje oko za jakieś 10-14 dni. Tak więc macie jeszcze szansę się spakować i wyruszyć do magicznego lasu.
Jak najlepiej zaplanować zwiedzanie Hallerbos?
Mimo iż Hallerbos jest rezerwatem przyrody, wejście do niego jest bezpłatne. Fakt, że możemy tam zobaczyć hiacynty w tak ogromnych ilościach, wskazuje na to, że las jest bardzo stary, może mieć między 300-400 lat. W okolicach parku jest aż 10 parkingów, w zasadzie nie ma żadnej różnicy gdzie zaparkujecie. Las nie jest aż tak duży, żeby parkując z jednej strony nie dojść na drugą. W zasadzie w 2 godzinki spacerkiem można zrobić taką pętelkę i zobaczyć najpiękniejsze miejsca. Tutaj znajdziecie mapkę z zaznaczonymi trasami oraz parkingami: KLIK. Jedyne czego należy przestrzegać, to tego aby nie schodzić z wytyczonych ścieżek i nie deptać hiacyntów.
Gdzie nocować w okolicach Hallerbos?
Ponieważ miałam w planach odwiedzenie lasu wczesnym porankiem wybraliśmy BB Gusto w odległości kilku minut samochodem od parkingu. Niestety pogoda spłatała nam figla, bo rano mocno padał deszcz w związku z czym musieliśmy przesunąć wizytę na popołudnie. Tutaj możecie zarezerwowac ten BB na booking: B&B Gusto
Paulina
W parku im. Karpacza w Łodzi można zobaczyć coś podobnego tylko w mniejszej skali. Kwitną tam cebulice syberyjskie.
dra
Raczej Klepacza, dla tych, co by szukali. Potwierdzam 🙂 Z daleka niebieskie plamy wśród trawy wyglądają jak jeziorka.
Magda
Za tydzien jade niesamowite ze takie cuda mam pod nosem i dopiero sie o nich dowidaduje ?
Esy,floresy,fantasmagorie
No bajka po prostu! Przepięknie )
Anna Tym
U mnie w Luxemburgu mamy las cały w żonkilach , efekt żółci równie powalający, szkoda ,że nie mogę wkleić zdjęcia
poza tym mam nadzieję żę i do Lux kiedyś zajrzysz
Gosia J
Piękne miejsce na sesję:))
Pozdrawiam i życzę udanego pobytu w Stanach:)
Gosia J.
Aga
To prawdziwe cudo natury. Kocham fiolet i chyba bym tam z radości płakała. Niesamowite miejsce, a ty je ukazałaś bosko. Każde zdjęcie jest dziełem sztuki. Podziwiam. Wspaniały post. 🙂 Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Maryla
Dziekuje, bardzo mi milo 🙂
Magda | Dobrze podróżować
Jakie piękne miejsce! Uwielbiam takie atrakcje. I fajna opcja ze śledzeniem stopnia kwitnięcia na stronie internetowej 😉
Maryla
Dokladnie, tez lubie jak w takich miejsccah mozna dokladnie wszystko sledzic zeby byc we wlasciwym czasie 🙂
adam
super wpis!
Magdalena Diaz
W Kent, w wiosce w której mieszkałam, cały zagajnik usiany był fioletowymi dzwoneczkami. Nie aż tak spektakularnie ale też było cudownie. Pewnie dlatego miejsce to nazwano Bluebell Hill ?